Jak substancje psychoaktywne oddziałują na nasz mózg czyli kilka słów o Poznaj Faze
Autor: Albert | 12.08.2025
Prawdopodobnie masz je w swojej kuchni. Może nawet w tej chwili jedna z nich
siedzi w Twoim ulubionym kubku i pomaga Ci ogarnąć rzeczywistość. Nie, to nie
początek taniego kryminału, ale codzienne spotkanie z... substancjami
psychoaktywnymi. Zanim z przerażeniem wylejesz resztkę kawy do zlewu -
uspokajam: od porannego espresso, przez
piwo z kumplami, aż do MDMA na ravie– wszystkie te rzeczy robią
dokładnie to samo: oddziaływają na nasz układ nerwowy.
Problem w tym, że gdy rozmowa schodzi na te "inne" substancje, te
z mroczną reputacją i z pierwszych stron gazet, nagle tracimy rozum. Logikę
zastępują mity godne opowieści o potworze z Loch Ness, a rzetelną wiedzę –
anegdoty od "kolegi, który ma kolegę". To trochę tak, jakby uczyć się
o elektryczności, wsadzając widelec do kontaktu. Można? Można. Ale skutki
bywają... porażające.
Ta strona powstała po to, by w tym gąszczu dezinformacji zapalić jedno, ale
za to porządne światło. Bez straszenia i bez moralizowania. Zamiast tego
weźmiemy pod lupę fakty, rozbroimy mity i podamy wszystko w lekkostrawnej
formie. Niezależnie od tego, czy jesteś tu z czystej ciekawości, zainteresowały
cię psychodeliki , czy po prostu chcesz wiedzieć, dlaczego po kawie Twoja
koleżanka z pracy jest w stanie obgadać wszystkich dwa razy szybciej – zapnij
pasy. Ruszamy w podróż, w której nauka spotyka się z życiem. Bo wiedza, w
przeciwieństwie do wielu innych substancji, nie ma żadnych negatywnych skutków
ubocznych.
Jak substancje psychoaktywne oddziałują na nasz mózg czyli kilka słów o Poznaj Faze
Autor: Albert | 12.08.2025
Prawdopodobnie masz je w swojej kuchni. Może nawet w tej chwili jedna z nich
siedzi w Twoim ulubionym kubku i pomaga Ci ogarnąć rzeczywistość. Nie, to nie
początek taniego kryminału, ale codzienne spotkanie z... substancjami
psychoaktywnymi. Zanim z przerażeniem wylejesz resztkę kawy do zlewu -
uspokajam: od porannego espresso, przez
piwo z kumplami, aż do MDMA na ravie– wszystkie te rzeczy robią
dokładnie to samo: oddziaływają na nasz układ nerwowy.
Problem w tym, że gdy rozmowa schodzi na te "inne" substancje, te
z mroczną reputacją i z pierwszych stron gazet, nagle tracimy rozum. Logikę
zastępują mity godne opowieści o potworze z Loch Ness, a rzetelną wiedzę –
anegdoty od "kolegi, który ma kolegę". To trochę tak, jakby uczyć się
o elektryczności, wsadzając widelec do kontaktu. Można? Można. Ale skutki
bywają... porażające.
Ta strona powstała po to, by w tym gąszczu dezinformacji zapalić jedno, ale
za to porządne światło. Bez straszenia i bez moralizowania. Zamiast tego
weźmiemy pod lupę fakty, rozbroimy mity i podamy wszystko w lekkostrawnej
formie. Niezależnie od tego, czy jesteś tu z czystej ciekawości, zainteresowały
cię psychodeliki , czy po prostu chcesz wiedzieć, dlaczego po kawie Twoja
koleżanka z pracy jest w stanie obgadać wszystkich dwa razy szybciej – zapnij
pasy. Ruszamy w podróż, w której nauka spotyka się z życiem. Bo wiedza, w
przeciwieństwie do wielu innych substancji, nie ma żadnych negatywnych skutków
ubocznych.